Fundusze pasywnie zarządzane stanowią obecnie dużą pozycję w portfelach wielu inwestorów. Część z nich kupuje ETF-y z nadzieją na zgarnięcie dywidendy, która jest wypłacana tak jak w przypadku akcji niektórych spółek. Dotyczy to przede wszystkim funduszy posiadających udziały w spółkach wypłacających dywidendę. Należy jednak pamiętać, że zarządy ETF-ów mogą stosować różne podejścia do tego tematu. Inwestor nie zawsze dostaje wypłatę na konto.
Główne rodzaje ETF-ów, które wykorzystują dywidendę
Najczęściej fundusze, które dzielą się zyskiem, są określane jako replikujące indeks dochodowy, czyli total return. Ich wycena zawiera też samą dywidendę. W tym ujęciu wyróżnia się dwie podstawowe kategorie:
- ETF-y dystrybuujące — wypłacają zyski bezpośrednio inwestorom. Są korzystniejsze dla inwestorów, którzy wolą konsumować środki wypracowane w ramach portfela inwestycyjnego;
- ETF-y akumulujące — w ich przypadku zyski są reinwestowane w fundusz. Są polecane dla osób, które dopiero zaczynają budować kapitał i interesują się wzrostem wartości aktywów.
Dodatkową zaletą funduszy akumulujących są preferencje podatkowe, ponieważ zysk nie jest obciążany tzw. podatkiem Belki, który zmniejsza stopę zwrotu.
Gdzie można kupić różne rodzaje ETF-ów?
Na polskim rynku trudno jest inwestować w ETF-y. Rodzime domy maklerskie traktują po macoszemu ten fragment rynku, pomimo zmieniających się światowych trendów. Zawieranie kontraktów z instytucjami działającymi za oceanem jest wciąż rzadkością wśród polskich pośredników. Efektem jest mały wybór instrumentów i wysoki poziom opłat. Alternatywą są platformy brokerskie, które świetnie radzą sobie na zagranicznych rynkach finansowych. Oferują dostęp do dużej ilości rynków i posiadają konkurencyjne ceny zakupu różnych funduszy. Jeśli chcesz mieć dostęp do ETF-ów o różnych modelach dywidendowych, zorientowanych na różne rynki, to czytaj dalej, dowiesz się więcej na temat tych instrumentów.
Dlaczego warto wybierać ETF-y?
W przypadku ETF-ów to stopy zwrotu osiągane przez te fundusze są prawie identyczne jak w przypadku indeksów giełdowych. Dzieje się tak, pomimo pobierania opłat za zarządzanie. To zaskakuje wielu inwestorów. Odpowiedź na to pytanie jest stosunkowo prosta – fundusze pasywnie zarządzane mogą pożyczać swoje udziały dla innych inwestorów, w zamian otrzymując wynagrodzenie. Najczęściej korzystają z tego rozwiązania specjaliści od tzw. krótkiej sprzedaży, którzy grają na spadki. Zwiększa to opłacalność funkcjonowania samych ETF-ów, które osiągają dodatkowy dochód.
Nie wiedziałam, że jest coś takiego. W sumie to brzmi to całkiem spoko. Zastanawiałem się nad obligacjami korporacyjnymi. Szukam ciągle sposobu na to, jak zainwestować pieniędzy, żeby był jakiś zysk, bo teraz to w zasadzie nie wiadomo, co przyniesie kasę, a co sprawi, że się wtopi.
Trochę interesuję się inwestowaniem, ale o ETF pierwsze słyszę, dzięki za ten tekst, może wreszcie uda mi się być rekinem giełdy!